poniedziałek, 12 stycznia 2009

pomoc dla schroniska


Zwierzaki ze schroniska trafiły tam nie z przypadku i jak każdy potrzebują miłości i opieki. Potrzebują aby czasem je choćby pogłaskać i przytulić. Ale najbardziej potrzebują ciepłego posiłku, wody zabawki która przypomniałaby o rodzinnym domu.
Dlatego też odpowiadając na apel schroniska zwracam się do wszystkich zuchów, harcerzy, wędrowników i instruktorów hufca z prośbą o niezwłoczną pomoc i znoszenie darów wg. poniższej listy do siedziby hufca.
Dary zbieram w każdy poniedziałek i środę w godzinach 17-19 akcję będę prowadził do odwołania. Pierwsze, najważniejsze dary potrzebne są już teraz tj. do 20 stycznia!!!

CO POTRZEBA:
- koców, kołder, poduszek, ręczników, starych ubrań wykonanych z miękkich materiałów etc. - na posłania dla zwierząt
- karmy dla psów i kotów
- smyczy, obroży i kagańców
- misek i garnków na jedzenie i picie dla zwierząt
- bud i kojców
- zabawek dla kotów i psów
- klatek i koszy

Przyjmę i przekażę każdą ilość jako wkład w pomoc dla schroniska.

Okażcie serce prawdziwego człowieka i harcerza. Przyłączcie się do akcji i propagujcie ją w swoich środowiskach. Czekam na odzew i liczne dary.

Z harcerskim pozdrowieniem CZUWAJ

_________________________________________

TAKI APEL POJAWIŁ SIĘ NA STRONIE HUFCA, MÓJ PIERWSZY KROK W STRONĘ ZROBIENIA CZEGOŚ DOBREGO DLA SCHRONISKA TO PRZEKAZANIE WAM TEJ WIADOMOŚCI.
DUŻO Z NAS MA ZWIERZĘTA, POMYŚLCIE TERAZ O ZWIERZĘTACH ZE SCHRONISKA Z TAKĄ SAMĄ MIŁOŚCIĄ JAK O WASZYCH ZWIERZAKACH.
PRZEGRZEBCIE SZAFY, ZAKAMARKI W DOMU: U SIEBIE, U BABCI, KOLEŻANKI :) NA PEWNO ZNAJDZIECIE COŚ CO SIĘ PRZYDA. MOŻE MASZ STARĄ OBROŻĘ PO TWOIM PSIE LUB SMYCZ?

CZEKAM NA ODZEW: TUTAJ, NA MEILA, NA GG.
NIE POZOSTAWAJCIE BIERNE!
WSZYSTKO MOŻE SIĘ PRZYDAĆ.

CZEKAM DO PIĄTKU. MAM NADZIEJĘ ŻE W SOBOTĘ ZOBACZĘ JUŻ PRZYNIESIONE PRZEZ WAS DO MNIE (NA ZBIÓRKĘ) RZECZY.
PISZCIE PRZEDTEM CZY KTÓRAŚ Z WAS COŚ PRZYNIESIE.

CZUWAJCIE! I NIE POZOSTAWAJCIE OBOJĘTNE!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ja mam 4 miesięcznego kotka właśnie ze schroniska... to przykre ale tam w schronisku te zwierzęta żyją w takich przykrych warunkach żę płakać się chcę... ja kociaczka swojego musiałam długo uczyć by się nie bał i czuł bezpiecznie... te zwierzaki już na całe życie pamiętają to co tam przeżyły...naprawde ja wszystkiego poszukam i pomogę bo jak same tam kiedyś poojedziecie to zobaczycie...i napewno łezka wam sie uroni...bo warunki są tam gorzej niż poniżej krytyki :(

sarcia

Anonimowy pisze...

Ja niestety nie mam zwierzaka... ale ja tak bardzo je kocham!!!.... Błagałam mamę ale ona za nic nie chce się zgodzić.....:(((
Ja przeszukam każdy zakamarek kąt i na pewno coś przyniosę.... Kocham was!!!.....
Karolinka