
Strasznie wzięło mnie na wspominki. Mam ochotę spotkać się z Wami zwyczajnie posiedzieć i powspominać z Wami wspólne sukcesy, zdarzenia, śmieszne gagi, czasami też porażki. Złapało mnie to uczucie mono. Zwłaszcza że od soboty ciągle oglądam nasze wspólne zdjęcie i nad każdym siedzę chociaż chwilkę i rozmyślam :) zdjęć jest prawie siedem tysięcy :)
Przypomina mi się
biwak w Kołacinie prawie całym Szczepem i obrona jajeczek :)
Biwak w Kotlinach oraz nieprzyjeżdżający autobus :)
Obóz w Białym Brzegu (mój pierwszy obóz z Wami) kiedy po raz pierwszy zobaczyłam jak harcerstwo wygląda od kuchni :)
Obóz w Szklanej Hucie z którego mam tyle wspomnień że nie wiem które napisać :)
Obóz w Wińcu -
JARKENDAR! - kiedy byłam już Waszą drużynową, kiedy niebo płonęło czerwienią i okopywaliście namioty :)
Biwak szczepu w Starych Skoszewach i sobotnia gra - bieganie wokół cmentarza i rzucanie się na ludzi :)
Szalenie dużo mam wspomnień, to takie z większych wyjazdów. Kiedyś podzielę z Wami wszystkimi moimi wspomnieniami i liczę na wzajemność :) Będzie pięknie :)
Z innej beczki:
STRASZNIE CHCĘ BIWAKU! Nie mogę się go doczekać! Wielkie plany co do niego mam i co do Was na nim. Dzisiaj ustaliłam sobie swoje własne wewnętrzne postanowienia
śpiewacko-naukowe. Po głowie buszuje mi setka piosenek których musimy się razem nauczyć. Jedną z nich jest "komunia"
SDMu. I mimo iż Katarzyna uważa że nie uda nam się wejść w odpowiednią tonację ponieważ nie jesteśmy mężczyznami :) ja któregoś dnia postawię na swoim i zaśpiewamy na trzy głosy i będzie cudnie i pięknie i wariacko i szaleńczo.
Szykujcie się. Pakujcie się powoli. Ładujcie baterie aparatów i wiążcie sznurówki butów.
Annnnnnnnnnnnnnnnnnnnia